VI kolejka: dramaturgia i podział punktów w meczu z Burzą

VI kolejka: dramaturgia i podział punktów w meczu z Burzą

Zgodnie z przedmeczowymi założeniami od samego początku chcieliśmy wywrzeć presję na rywalu, aby szybko zdobyć bramkę i właściwie już w pierwszej akcji meczu po zagraniu z głębi pola za plecy obrońców w pole karne wpadł Kujtkowski, który został nieprzepisowo powstrzymany przez obrońcę rywali. Jak się później dowiedzieliśmy faul widzieli obaj sędziowie boczni, oraz większość ludzi zgromadzona tego popołudnia w Dźwierzutach, jednak temu, który operuje gwizdkiem zabrakło najwyraźniej odwagi, aby nie powiedzieć "jaj" i gwizdka niestety nie użył. Około 9 minuty po zgraniu piłki od Biedki i przepuszczeniu jej przez "Kujtka", na strzał lewą nogą z okolicy 19 metra zdecydował się Elsner, jednak świetną interwencją - niestety nie ostatnią - popisał się bramkarz, który sparował zmierzającą tuż przy słupku piłkę na rzut rożny. Tradycyjnie do dośrodkowania podszedł Kołakowski, główka Elsnera i piłka ląduje pod poprzeczką zdezorientowanego bramkarza, jednak ku rozpaczy miejscowych tym razem sędzia nie bał się użyć gwizdka odgwizdując czyjś faul - czyjś, ponieważ do tej pory nie wiemy kto w tej sytuacji tak naprawdę mógł przewinić, w każdym razie rzut wolny dla przyjezdnych, wynik wciąż bezbramkowy. Po tym czasie gra się wyrównała, klarownych okazji jednak brakowało aż do 30 minuty kiedy gospodarze wyszli z kontrą, a konkretnie Kujtkowski szarpnął lewym skrzydłem i wyłożył piłkę wzdłuż bramki, tam jednak centymetrów zabrakło Biedce, by skierować piłke do pustej bramki. W tej części gry kilkukrotnie zarówno po jednej jak i po drugiej stronie brakowało zimnej krwi przy ostatnich podaniach, w naszych szeregach zbyt mocne podania, bądź też brak decyzji o strzele, z kolei goście dawali się łapać w pułapki ofsajdowe przez zbyt szybko wychodzących na pozycję napastników. Wreszcie 41 minuta, kombinacyjne zagrania między naszymi zawodnikami, na lewej stronie piłkę dostał Malewicz, próba dośrodkowania, piłkę rękoma zatrzymuje obrońca rywali i mamy pierwszą w tym meczu 11tkę. Będący etatowym wykonawcą rzutów karnych w naszej drużynie Elsner po raz pierwszy się jednak pomylił i na przerwą schodziliśmy przy bezbramkowym remisie. Na uwagę z pierwszej połowy zasługuje jeszcze coraz ostrzejsza gra gości, którzy nie przebierali w środkach powstrzymując naszych zawodników, w jednej z takich sytuacji nie wytrzymał również Kujtkowski, gdzie sędzia nie zauważył ani faulu na nim, ani tego, że następnie zawodnik po leżącym Damianie przeszedł, zauważył za to dopiero reakcje naszego gracza gdy ten odepchnął rywala po tym zdarzeniu, za co ukarał go żółtą kartką. Druga połowa zaczęła się podobnie do pierwszej, GKS próbował przycisnąć rywali jednak niewiele z tego wynikało, a rywale łapali kolejne kartki. Około 60 minuty znów przed szansą stanął Elsner, po podaniu z głębi pola od Hołoda zupełnie zgubił obrońców, gdy się okazało, że nie było spalonego minął wysuniętego bramkarza, jednak jego strzał z ostrego kąta był niecelny. W tej sytuacji nie sposób nie odnieść wrażenia, że decyzja o strzale była zbyt pochopna, gdyż Biedka już wychodził na znacznie dogodniejszą pozycję, Konrad tego niestety nie dostrzegł. Kolejne kontrowersje mieliśmy około 70 minuty, na rajd zdecydował się Kujtek, mijał kolejnych obrońców jak tyczki i niedaleko narożnika pola karnego będąc na ostatniej prostej do bramki rywala trafił na... ścianę w postaci obrońcy rywala, który z premedytacją wyciął go równo z ziemią. Tylko żółta kartka dla rywala, a także dla Gwardii za kłótnie z faulującym rywalem. Z rzutu wolnego nad murem znów uderzał Elsner, jednak bramkarz rywali zdołał wypiąstkować piłkę zmierzającą pod poprzeczkę. Z dystansu tego dnia próbowali jeszcze min. Sztymelski i wprowadzony po przerwie Wójcik, jednak tego dnia nic nie chciało wpaść. Przynajmniej nie do 90 minuty, ale o tym za chwilę, bo w końcówce również goście zaczęli tworzyć okazje z kontrataków. Najlepszą miał chyba uderzający głową z okolic 5 metra napastnik gości, uderzył jednak nad poprzeczkach. No i w końcu feralna 90 minuta, rzut wolny w strefie środkowej, rozluźnienie naszych obrońców, niesygnalizowane, szybkie, długie podanie w nasze pole karne, spóźniony Sztymelski nie zdążył doskoczyć do rywala i ten między rękoma Granickiego pakuje piłkę do siatki. Sędzia dolicza 2 minuty i gdy wydawało się, że nic już się nie wydarzy, to działo się całkiem sporo, rozpaczliwa akcja wprowadzonych Więcka i Szmigla i to właśnie ten drugi zostaje powalony w polu karnym przez obrońcę rywala, goście z pewnością pretensji mieć nie mogę, gdyż było to spóźnione wejście obrońcy, wskazanie może być tylko jedno - wapno. Do piłki po chwilowych naradach podchodzi tym razem Wójcik i mimo wyczucia jego intencji przez bramkarza rywali pewnym, mocnym strzałem przy słupku zapewnia nam 1 punkt. Sędzia już nie pozwolił nawet na wznowienie gry, a po końcowym gwizdku jeszcze jedna decyzja o ukaraniu czerwoną kartką jednego z graczy gości, który tak naprawdę nie powinien do końcowego gwizdka nawet dotrwać, gdyż swoim zachowaniem od pierwszych minut zasługiwał na to dużo wcześniej. Końcowy wynik 1-1, Dźwierzuty wciąż niezdobyte, choć z pewnością można było pokusić się o więcej, choć koniec końców należy cieszyć się i z tego punktu, gdyż niewiele brakowało aby nie mieć nic.
W meczu wystąpili:

Granicki - Szpyrka, Hołod, P. Bazych, Malewicz - Sztymelski, Kołakowski - A. Bazych, Elsner, Kujtkowski - Biedka
Na placu gry pojawili się również: Wójcik, Więcek, Kołodziejczuk, Szmigiel

Pozostałe wyniki:

SKS Szczytno 1-0 Pisa II Barczewo

Błękitni Stary Olsztyn 1-0 GLKS Jonkowo

GKS Dźwierzuty 1-1 Burza Słupy

Jarys Różnowo 4-0 Leśnik Nowe Ramuki

Zryw Jedwabno 1-2 Niedźwiedź Ramsowo

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości